piątek, 18 maja 2012

"Trzy metry nad niebem"

Wczorajszy wieczór spędziłam przed TV z kubkiem herbaty z cytrynką. Obejrzałam "Trzy metry nad niebem" i zakochałam się. Świetny film, który przedstawia historię dwóch młodych ludzi z zupełnie innych światów. Babi (María Valverde) jest spokojną uczennicą, Hache (Mario Casas) jest gwałtowny i porywczy. Jednak między nimi rodzi się niekonwencjonalna miłość opatrzona walką większą niż się spodziewali. Historia miłości współczesnych Romeo i Julii. Lubie od czasu do czasu obejrzeć coś w tym stylu. Takie babskie kino w sam raz na wieczorny relaks. Film powstał w 2010 roku na podstawie powieści Federico Moccia. Mam straszną ochotę przeczytać książkę, ale niestety nie mogę jej znaleźć. Chyba będzie mi musiała wystarczyć wersja pdf.


Dodatkowa "atrakcja" filmu - Mario Casas




Juz nie mogę się doczekać drugiej części czyli "Tylko Ciebie chcę". (już w czerwcu)

"Jestem szczęśliwa. Nigdy w całym moim życiu nie czułam się tak dobrze. A ty?
- Ja? – przytula ją do siebie – ja czuję się znakomicie.
- Tak, że mógłbyś palcem dotknąć nieba?
- Nie, nie tak.
- Jak to, nie tak?
- O wiele wyżej. Co najmniej trzy metry nad niebem."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz