czwartek, 31 maja 2012

NADRABIANE ZALEGŁOŚCI I NOWY "KOLEGA"...

Popołudnie zapowiada się bardzo spokojnie, więc zaplanowałam na wieczór, że przeczytam parę zaległych gazetek i zajrzę do książki Janusza Leona Wiśniewskiego "Na fejsie z moim synem". Zabieram się za nią już od jakiegoś czasu, ale zawsze trafiało sie coś innego. Dziś przyszedł czas na "cięższą" literature. Aha... na moim parapecie zagościł dziś nowy "kolega"...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz